10 RZECZY, KTÓRYCH NIE WIESZ O WIMBLEDONIE
W najbliższy poniedziałek, 27 czerwca rozpoczyna się 135. edycja Wimbledonu, jednego z najbardziej kultowych turniejów w sporcie. Nie możemy się doczekać trzeciego Wielkiego Szlema w tym roku. Na legendarnych kortach tych mistrzostw zmierzą się ze sobą najlepsi tenisiści mężczyzn i kobiet. Trudno znaleźć zawody tak emocjonujące jak ten, bo Wimbledon kryje w sobie długą historię tradycji. Dlatego dzisiaj chcemy opowiedzieć 10 rzeczy, których prawdopodobnie nie wiedziałeś o Wimbledonie. Prawdopodobnie o tym nie wiedziałeś, ale Wimbledon to najstarsze mistrzostwa w historii tenisa. Pierwsza edycja miała miejsce 1877 i zawsze była organizowana przez All England Lawn Tennis and Croquet Club, prywatny angielski klub tenisowy założony w 1868 roku z siedzibą w Wimbledonie w Londynie. W rzeczywistości jest to jedyne wydarzenie z czterech Wielkich Szlemów, które nie jest organizowane przez federację narodową. Jeśli myślisz, że data jest wybierana losowo, jesteś w błędzie. Na Wimbledonie wszystko jest przemyślane i zadbane co do milimetra. Turniej ten odbywa się co roku na sześć tygodni przed pierwszym poniedziałkiem sierpnia, a bramy są otwarte już o godzinie 10:30 rano. Ten sezon 2022 zostanie rozegrany między 27 czerwca a 10 lipca. Kiedy myślisz o Wimbledonie, czy przychodzi Ci na myśl kolor? Oprócz charakterystycznej zieleni trawy, wyraźnie dominuje kolor: biały. Na Wimbledonie wszyscy obowiązują bardzo rygorystyczne kodeks ubioru. I chodzi o to, że wszyscy, absolutnie wszyscy tenisiści muszą nosić biel. Zgrabna biel, która reprezentuje sport dla dżentelmenów. Dlatego tenis nazywany jest czasem „białym sportem”. Zasada ta dotyczy nie tylko tenisistów, ale także sędziów głównych, którzy muszą nosić koszulę w paski z białym kołnierzykiem, beżowe spodnie w przypadku mężczyzn i długą spódnicę w przypadku kobiet oraz ciemną marynarkę. Nie oszczędza się także sędziów liniowych, którzy zawsze noszą klasyczną angielską czapkę. Logicznie rzecz biorąc, Wimbledon jest prawdziwą medialną perełką dla każdej marki i z tego powodu wszystkie one walczą o zdobycie przyczółka i pojawienie się swojego nazwiska w tak ekskluzywnym turnieju. Prawda jest jednak taka, że niewielu osobom się to udaje. Tylko nielicznym uprzywilejowanym firmom luksusowym udało się podpisać z tą organizacją umowę reklamową. Coś, co nas wszystkich zaskakuje, to fakt, że na Wimbledonie nie jest łatwo znaleźć płatną reklamę. Turniej pragnie przekazać światu nieskazitelny obraz, coś bardzo charakterystycznego dla kultury brytyjskiej. I chodzi o to, że mimo współpracy z dużymi sponsorami organizacja nie daje widoczności tym firmom. Z tego powodu prawie nie ma billboardów z reklamami lub banerów z logo, a wszyscy sportowcy noszą białe ubrania, a logo firm sportowych, które je noszą, są jak najmniejsze. Niewątpliwie strategia reklamowa, która nie pozostawia nikogo obojętnym. Kultowa trawa na kortach Wimbledonu wymaga szczególnej pielęgnacji. Byłbyś zdziwiony, gdybyś wiedział, że aby uzyskać trawnik tej jakości, potrzebujesz tony nasion rocznie. Tylko pielęgnacją trawnika zajmuje się ponad pięćdziesięciu specjalistów, którzy zajmują się jego koszeniem, podlewaniem i malowaniem. Na świętowanie mistrzostw należy go przyciąć dokładnie do 8 mm , a przez resztę roku utrzymać na poziomie 13 mm. Najdłuższy mecz, jaki kiedykolwiek rozegrano w historii tenisa, odbył się w 2010 roku, między 22 a 24 czerwca na kortach Wimbledonu. Amerykanin John Isner zmierzył się z Francuzem Nicolas Mahut i przetrwał nie mniej niż 11 godzin, 6 minut i 23 sekundy, zdobywając łącznie 183 mecze. Ostatecznie pokonał Isnera wynikiem 6-4, 3-6, 6-7, 7-6. W tym meczu pobito dziesięć rekordów w historii tenisa: najdłuższy mecz, najdłuższy rozegrany set (8 godzin i 11 minut), najwięcej gemów w secie (138), najwięcej gemów w meczu (183), najwięcej kopnięć bezpośrednich (113)… A co z Wimbledonem i truskawkami i śmietaną? Na Wimbledonie jest wiele charakterystycznych produktów, a jednym z nich są truskawki i śmietana. Legenda głosi, że tę tradycję na Wimbledon wprowadził król Jerzy V, choć rzeczywistość jest taka, że pochłania ona już od pierwszych edycji. To nie przypadek, że sezon truskawkowy w Wielkiej Brytanii zbiega się z datami Wimbledonu. Jak można sobie wyobrazić, nie jest to byle jaka truskawka. To truskawka Elsanta, uprawiana na farmach w hrabstwie Kent, w południowo-wschodniej Anglii. Odbierane są dzień wcześniej i docierają do obiektów o godzinie 5:30 rano. Jeśli pojedziesz na Wimbledon, tradycją jest, że zachwycasz się tym przysmakiem, zrozumiesz go dopiero, gdy go spróbujesz. Dane: w ciągu dwóch tygodni trwania imprezy spożytych zostało około 30 sztuk.000 kilogramów truskawek i 7.000 kilogramów śmietanki. W 135 edycjach Wimbledonu, które widzieliśmy, jedna rzecz się nie zmieniła. Oficjalny bal marki Slazenger to już tradycja. Oczywiście ta marka jest najstarszym sponsorem, jaki kiedykolwiek widziano na scenie sportowej. Piłki te tworzone są w sposób spersonalizowany z myślą wyłącznie o cechach kortów Wimbledonu. Liczby są zdumiewające: każdego roku produkuje się ich ponad 50.000 piłek do mistrzostwa. Wszystko wokół Wimbledonu jest fascynujące i zawsze jest jakiś sekret, który nas zadziwia i ciekawi. Czy wiesz, że Wimbledon jest niezwykle przesądny? Rzeczywistość jest taka, że turniej wierzy w przekleństwo liczby 13 i dlatego spośród 19 istniejących torów nie ma ani jednego z liczbą 13. Istnieje jednak sprzeczny i jednocześnie zabawny fakt. I właśnie w 2013 roku Murray wygrał turniej, przełamując „przekleństwo”, za które od 1936 roku nie zwyciężył żaden Brytyjczyk. Nie można mówić o Wimbledonie bez wspomnienia niekwestionowanej legendy turnieju, Rogera Federera. Szwajcar uważany jest za najlepszego tenisistę w historii na kortach trawiastych, a w ostatnim czasie jest czołowym zwycięzcą mistrzostw, mając za sobą dziewięć tytułów. Wimbledon to jego gwiazda turnieju, dla niego rywalizacja na stadionie Wimbledon Greyhound jest jak gra u siebie. My tego nie mówimy, mówią to liczby. Federer wygrał 8 finałów Wimbledonu: w 2003, 2004, 2005, 2006, 2007, 2009, 2012 i 2017. Do dziś wygrał w sumie 101 meczów na Wimbledonie, a jego miejsce zajmuje Jimmy Connors – 84. To tylko 10 powodów, dla których warto zrozumieć, że Wimbledon to znacznie więcej niż turniej. Wimbledon ma swoją historię i osobowość. Jest to wydarzenie roku i najczęściej obserwowane wydarzenie sportowe na arenie międzynarodowej. Bez wątpienia dwa tygodnie, w których będziesz mógł cieszyć się najlepszym tenisem w najbardziej ekskluzywnym Wielkim Szlemie. PYTANIA I ODPOWIEDZI Pierwszy Wimbledon w historii rozegrano ponad sto lat temu, w 1877 roku. Nazwa mistrzostw pochodzi od dzielnicy Londynu, w której się odbywają. Roger Federer to zawodnik z największą historią na Wimbledonie. W tych mistrzostwach wygrał 8 finałów i aż 101 meczów. 135. edycja Wimbledonu odbędzie się w dniach 27 czerwca–10 lipca. Piłki na Wimbledonie zawsze należały do historycznej marki Slazenger. W 2010 roku na Wimbledonie odbył się najdłuższy mecz w historii tenisa. W dniach 22-24 czerwca Amerykanin John Isner zmierzył się z Francuzem Nicolasem Mahutem i wytrzymał nie więcej i nie mniej niż 11 godzin, 6 minut i 23 sekundy, w sumie 183 mecze. Ostatecznie zwyciężył Isner wynikiem 6:4, 3:6, 6:7, 7:6. Wimbledon to najstarsze mistrzostwa w historii tenisa. Jej pierwsze wydanie pochodzi z roku 1877. Wimbledon to turniej bardzo przesądny, w którym wierzy się w „przekleństwo” związane z liczbą 13.