Poznajemy bliżej Blancę Manchón
Blanca Manchón to jedna z najwybitniejszych zawodowych windsurferek w naszym kraju.
Sevillana, z dzielnicy Triana, urodzona 6 marca 1987 r. Manchón była otoczona energią morza jeszcze przed swoimi narodzinami; Otóż pochodzi z rodziny żeglarzy i miłośników morza. Jej ojciec i brat byli nawet trenerami tej lekkoatletki w dzieciństwie i pomogli jej dotrzeć na szczyt, gdzie jest do dziś.
Blanca ma bogate doświadczenie, które rośnie od 12 roku życia. Wśród najwybitniejszych nagród lekkoatletki należy wymienić fakt, że była dotychczas sześciokrotną mistrzynią świata w windsurfingu , a w 2010 roku została uhonorowana nagrodą dla najlepszego żeglarza świata. Ponadto w 2005 roku otrzymał Narodową Nagrodę Sportową.
Windsurferka przygotowuje się obecnie do Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2022 r., na których widzi szansę na zdobycie medalu. Będzie to drugi występ sportowca na igrzyskach olimpijskich; Zadebiutował w wieku 17 lat na Igrzyskach w Atenach w 2004 roku.
Chociaż kariera Manchóna wydaje się być wypełniona zwycięstwami i medalami, musiał on także stawić czoła przeszkodom zawodowym, które niesprawiedliwie zostały na niego narzucone. windsurfer, kiedy ona zaszła w ciążę z synem Noahem, straciła wsparcie wszystkich sponsorów, którzy uważali, że kariera Blanci dobiegła końca i nie wierzyli w jej potencjał ani prognozy na przyszłość. Zawodniczka wróciła do rywalizacji – i zwyciężyła – jedenaście tygodni po porodzie. Sponsorzy znów zaczęli się nią interesować i wspierać ją na nowym etapie.
Blanca Manchón przyjęła nas zdalnie ze swojego domu w Sewilli, aby odpowiedzieć na kilka pytań, które chcieliśmy jej zadać. Uśmiechnięta i zawsze blisko, Blanca odpowiadała po kolei na wszystkie nasze ciekawostki.
TIF: Jaka jest pierwsza rzecz, którą robisz po przebudzeniu?
BM: Zobacz gdzie jest moje dziecko, czy jest w domu. jeśli już wstał... jeśli nie... i zaopiekuj się nim i rozpocznij moją codzienną rutynę.
TIF: Gdybyś nie był zawodowym windsurferem, jaki zawód byś wykonywał?
BM: Coś związanego ze sportem, modą, designem, coś związanego z podróżami, cały ten świat mnie przeraża.
TIF: Jaka postać lub idol Cię inspiruje?
BM: Cóż... to pytanie... prawda jest taka, że zawsze o tym myślę i nie ma nikogo konkretnego, ale jest kilka osób, które przez całe moje życie zainspirowały mnie do tej czy innej rzeczy, przekazali dobrą opinię i podobało mi się, jak się prezentują w niektórych aspektach życia. Użyłem kawałka tej doskonałej osoby, która według mnie w rzeczywistości nie istnieje; ale to wymagało kawałków ludzi, którzy sprawili, że rozwinąłem się jako osoba i pomogli mi być tym, kim chcę być.
TIF: Czy masz jakiś zwyczaj lub rytuał przed rozpoczęciem zawodów lub po ich zakończeniu?
BM: Zawsze muszę nosić coś różowego, czy to w ubraniu, czy we włosach. Muszę gdzieś założyć coś różowego. Z drugiej strony muszę bardzo mocno wiązać kucyk lub kokardkę, zazwyczaj noszę kokardkę, żeby ani jeden włos nie wypadł.
TIF: Który moment w całej Twojej karierze zawodowej określiłbyś jako swój ulubiony?
BM: Bez wątpienia moim ulubionym momentem był moment, w którym zostałem Absolutnym Mistrzem Świata. Mój ówczesny trener mylił się co do punktów i myślał, że zająłem drugie miejsce, i dopóki nie poszli ze mną na rozmowę w wodzie i nie pogratulowali mi bycia mistrzem świata, nie zdawałem sobie sprawy, że tak naprawdę wygrałem, a nie inny, więc wyobraźcie sobie sytuację, w której byłem szczęśliwy.
TIF: Gdybyś mógł wybrać zamieszkanie w innym kraju, jaki by to był?
BM: Chciałbym mieszkać albo w Stanach Zjednoczonych, albo w Australii, ale Andaluzja dużo marnuje… ziemia dużo marnuje (śmiech)
TIF: Gdybyś mógł nauczyć się uprawiać inny sport, który byś wybrał?
BM: To jest trudne... Myślę, że może to gimnastyka lub coś, co wymaga dużej ilości techniki; Tak, chciałbym tego.
TIF: Kiedy nie trenujesz ani nie rywalizujesz, jak lubisz spędzać czas i relaksować się?
BM: Robię normalne rzeczy o normalnych porach i godzinach... Lubię chodzić do kina, robić zakupy, podróżować dla przyjemności, bez żadnego stresu... Spokój na basenie czy na plaży, bez żadnej presji , chociaż zazwyczaj otacza mnie to w mojej codziennej pracy, jako normalna osoba nie sprawia mi to przyjemności, więc myślę, że lubię spędzać czas, mając normalny harmonogram i robiąc wszystko po cichu, tego mi brakuje.
TIF: Co sprawia, że czujesz się wolny?
BM: Pogoda. Mając czas dla siebie, poświęcając go temu, czego chcę, i wiedząc, że nie mam żadnych zobowiązań. Świadomość, że czas jest mój i zarządzam nim jak chcę. Dzięki temu czuję się wolny i spokojny.
Ten krótki czas spędzony z Blancą był wyjątkowy i bardzo miły, mamy nadzieję, że nadal będzie bić wszelkie rekordy, które sama ustanawia. Zawsze pozostaniemy wierni olimpijce, która przełamała wszystkie postawione przed nią bariery i nie ma zamiaru przestać.